Kartki hurtowo
To znaczy pokazuję je hurtowo. Robione były przez kilka wieczorów (pomiędzy pobudkami najmłodszego). Scaraperka ze mnie nie za dobra, ale mam nadzieję, że ujdą w tłoku ;) Zrobione są ze starych kartek, papierków po cukierkach i czekoladkach, wstążki. Do ozdabiania użyłam też pisaków z brokatem.
Przepraszam, że tak hurtowo te fotki, ale nie chce przynudzać. I nie bardzo mam czas - Szymuś mi się rozchorował - od wczoraj jest lepiej, ale ciągle ma napady kaszlu no i nie wiadomo kiedy mama będzie go musiała ratować.
Pozdrawiam i bardzo dziękuję za komentarze :) Solenizantka naprawdę była zadowolona.... z opakowania ;)
Przepraszam, że tak hurtowo te fotki, ale nie chce przynudzać. I nie bardzo mam czas - Szymuś mi się rozchorował - od wczoraj jest lepiej, ale ciągle ma napady kaszlu no i nie wiadomo kiedy mama będzie go musiała ratować.
Pozdrawiam i bardzo dziękuję za komentarze :) Solenizantka naprawdę była zadowolona.... z opakowania ;)
piękne kartki:) pozdrawiam z kuźni Upominków:)
OdpowiedzUsuńJak na mój gust karteczki są bardzo ładne :) Uwielbiam takie robione ręcznie, ale sama nie bardzo mam czas i umiejętności :D dlatego tym bardziej podziwiam Twoje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i dużo zdrówka dla Twojego Dzieciaczka życzę!
No kochana,ale nadziergałaś karteczek. Extra!!! A co do chorób to witaj w klubie nas też nie opuszczają od dłuższego czasu :(
OdpowiedzUsuń:*
Liczy się pomysł i ważne , że kartki robiłaś od serca!:) pozdrawiam martadr
OdpowiedzUsuńTrochę wyszło tych karteczek, ale pare zabrakło trzeba było użyć kupnych. No cóż niektórzy nie poznają najwyżej moich "talentów" ;)
OdpowiedzUsuń