Tydzień pod górkę ;)


Ten tydzień był jakiś na wstecznym. Najpierw w niedzielę wkurzona na maksa pojawiającymi się reklamami i dodatkowymi stronami postanowiłam coś z tym zrobić.
Przeskanowałam kompa antywirusem zalecanym przez przeglądarkę. Coś wykrył - usunęłam to z kwarantanny i zrestartowałam kompa. No i klapa. Nie mogłam dostać się do swojego konta na kompie. Zaniosłam do lekarza - groziło mi, że jednak wszystko utracę, ale udało się 😀 Choć problem z reklamami i stronkami nie zniknął 😒 Przeglądarka doradziła zresetowanie jej ustawień i to dopiero podziałało.
Na problemy z kompem nałożyło się choróbsko najmłodszego. Nocne napady kaszlu - i znowu ja nie wyspana, no i biedak nie pojechał do kina ze swoją grupą przedszkolną.
I chyba mnie zaraził - bo dziś się czuję jak bym korek miała w nosie.
W czwartek miałam nadzieję skończyć serwetkę - dzięki niej skończyła bym projekt poduszkowy. Zostało mi 5 rzędów do końca a tu nagle się okazuje, że nie dopatrzyłam małej różnicy we wzorze - prawie całą musiałam spruć 😠O tyle z niej zostało
Pociechą była paczuszka, która do mnie dotarła - na drugi dzień po złożeniu zamówienia. Nawet się nie spodziewałam takiej szybkości.
Zmówione na Bobbiny.  Baby bobiny to gratis do zamówienia i kolor był niespodzianką. Jeszcze myślę co z nich wytworzę. Zamawiając sznurki miałam w głowie koszyk, ale teraz nie jestem pewna - może jednak coś na krzesło do biurka dla młodej?

Komentarze

Popularne posty